Matura zdana, kierunek wybrany, papiery gotowe do złożenia. Trochę nerwów, chwila oczekiwania i – jest! Dostajemy się na wymarzony kierunek studiów.
Co jednak powinniśmy robić, by po studiach płynnie przejść do zatrudnienia? Nobla temu, kto trafnie i ze stuprocentową skutecznością odpowie na to pytanie…
W liceum żyjemy w cudownym przeświadczeniu, że wybrany przez nas kierunek studiów jednoznacznie określa, co będziemy robić później w życiu. Wybieramy finanse, zostaniemy finansistą, idziemy na filologię angielską, by uczyć angielskiego, a po politologii od ręki dostaniemy stanowisko w strukturach Unii Europejskiej. Rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Na rynku jest więcej chętnych niż miejsc pracy, konkurencja czyha na każdą wolną posadę, a wygrywają tylko najlepsi. Zamiast zastanawiać się, gdzie znaleźć pracę po studiach, powinniście raczej zapytać: co zrobić, by zostać „tym najlepszym”?
Aktywność to podstawa
To, ile osiągniemy podczas naszego pobytu na wyższej uczelni, zależy tak naprawdę tylko od nas. Możemy przeimprezować pięć lat, na koniec napisać znośną pracę i zostać magistrem. Możemy też uczyć się, robić wszystkie projekty oraz prace domowe i pobierać stypendium za wyniki w nauce. Żadna z tych dróg nie gwarantuje nam jednak znalezienia pracy po dyplomie. Bramka numer trzy wymaga od nas najwięcej wysiłku i kreatywności, ale też wspomoże w osiągnięciu sukcesu w życiu. Ta bramka to aktywność. Na studiach jest wiele sposobów na to, by dać się zauważyć, rozwinąć skrzydła i poznać świat i ludzi. Wystarczy rozejrzeć się dookoła, a czasami zasięgnąć języka. Ponieważ, żeby poznać życie – jak mówi Indiana Jones – trzeba wyjść z biblioteki. W przypadku studenta, również z pubu.
Najpopularniejsze formy działalności studenckiej:
Praktyki i staże
Uczestniczenie w praktykach i stażach to najlepszy sposób na poznanie rynku pracy i sprawdzenie, w jakich zawodach czujemy się najlepiej. Dzięki temu możemy zmienić nieco nasze zainteresowania, a czasami także kierunek studiów. To również niezły sposób na zarobienie paru groszy.
Wolontariat
Wolontariat to przede wszystkim przygoda, dzięki której możemy „od kuchni” poznać działanie niektórych firm i instytucji, ale równie często różnych wydarzeń kulturalnych. Pomoc przy festiwalach podróżniczych, fotograficznych czy filmowych pozwala na stanie się niewidzialnym człowiekiem, obsługą, która niezauważenie przemyka wśród wielkich tego świata, mając jednocześnie szansę na zobaczenie rzeczy niszowych, przedpremierowych i takich, które nigdy nie dotrą do zwyczajnej publiczności.
Koła naukowe
Aktywna działalność w wybranym kole (lub kołach naukowych) to także świetny sposób na spędzenie studiów. Zalety? Pracodawcy łaskawym okiem patrzą na ludzi, którzy rozwijają się i robią „więcej”. Poza tym, będąc w kole, można oczekiwać dodatkowych przywilejów: znajomości z osobami z branży, wyjazdów naukowo-integracyjnych, uczestniczenia w konferencjach, tworzenia konkursów, możliwości wstępu do niedostępnych na pierwszy rzut oka miejsc..., wszystko zależy od tego, jak prężnie rozwija się koło i czego oczekują od niego będący w nim członkowie. W końcu tworzą niewielką, ekskluzywną społeczność, a czy ich hobby polega na wydawaniu gazety, badaniu ludzkich czaszek czy przebieraniu się w średniowieczne stroje, zależy tylko od nich.
Wymiany międzyuczelniane
Wymiana studencka to coś, czego każdy powinien spróbować. Dla tych, którzy chcieliby sprawdzić, jak wyglądałoby ich życie na innej uczelni, na przykład w Krakowie czy Gdańsku, stworzono program wymiany, a może raczej program mobilności MOST. Porozumienie na Rzecz Jakości Kształcenia, podpisane przez krajowe uczelnie, pozwala każdemu studentowi (po ukończeniu drugiego semestru na jednolitych studiach magisterskich, studiach I stopnia lub pierwszego semestru na studiach II stopnia) przez semestr lub dwa studiować na innej niż macierzysta uczelni.
Na tych samych zasadach działa Erasmus, choć tu poprzeczka postawiona jest nieco wyżej. Student spędza semestr lub dwa na podobnym kierunku, ale w zupełnie innym kraju. Najbardziej znane programy międzynarodowej wymiany studentów to Erasmus, Erasmus Mundus, nowy Erasmus+ czy też program współpracy z Chinami „2+2”. Zalety? Przez kilka miesięcy można żyć w zupełnie obcym kraju, mając w domu bezpieczną przystań. Poznaje się ludzi z całego świata, tak mieszkańców danego kraju, jak i innych „Erasmusów”. Niejeden wracając do Polski, miał w kieszeni pakiet zaproszeń do wykorzystania, brzmiących: „koniecznie przyjedź do Portugalii, Norwegii, Japonii”. I niejeden z nich skorzystał, kontynuując zawartą na studiach znajomość.
Organizacje studenckie
Na koniec warto przyjrzeć się istniejącym w Łodzi organizacjom studenckim. Większość z nich zrzesza niewielką grupę osób, zawieszonych gdzieś w połowie drogi miedzy zwyczajną bracią studencką a gronem profesorskim. Osoby działające w organizacjach mają wpływ na ogólnouczelniane wydarzenia sportowe i rozrywkowe, a ich głos liczy się przy podejmowaniu decyzji na wydziałach. Do najpopularniejszych należą: NZS-y (Niezależne Zrzeszenia Studentów, działające przy każdej większej placówce naukowej), Samorządy Osiedla Akademickiego, Samorządy Studenckie, Studenckie Towarzystwa Naukowe, AIESEC, Stowarzyszenie Międzynarodowej Współpracy Studentów BEST, Erasmus Student Network, Europejskie Forum Studentów AEGEE, a także skupione na bardziej konkretnej tematyce Akademickie Związki Sportowe, Koła Turystyczne i Żeglarskie, Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA czy Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Medycyny IFMSA. Czego chcieć więcej?!
(as)